„Wymykałam się, żeby pograć w piłkę. Babcia „Ty mi wstydu nie rób, no kto to widział w piłkę!” (...) To są rzeczy, których dziewczyna nie powinna robić, przecież to chłopak robi. (...)Tak samo jej się wydawało, że jak już miałam męża to powinnam cały czas spódnicę nosić. A ja mimo to noszę spodnie. Ona chyba by mnie teraz przechrzciła!”
Elżbieta Kasprzak, z domu Szoma urodziła się 19 stycznia 1980 roku we Wrocławiu jest w 1/4 Romką. Jej matka wyrzekła się jej, ojciec zmarł. Wychowywała się u babki i dziadka od strony ojca, dziadek był Romem pochodzącym z Romów Galicyjskich. Babka poznała dziadka jeszcze przed wojną, oboje mieszkali w okolicach Bieszczadów. Zostali przesiedleni do Wrocławia. Babka wchłonęła tradycję Romską i strała się wychowywać Elżbietę zarówno w tradycji Romskiej jak i Polskiej. Początkowo mieszkali na ul. Komuny Paryskiej we Wrocławiu. Gdy Elżbieta miała 12 lat przeprowadzili się na Brochów by być bliżej rodziny dziadka. Zostali przyjęci przez tamtejszych Romów, Elżbieta nauczyła się języka romani jednak nie używa go. Elżbieta skończyła podstawówkę na Brochowie, najbardziej lubiła matematykę i w-f. Kontynuowała naukę w liceum ekonomicznym. Po maturze rozpoczęła studium grafiki komputerowej. W tym czasie była też w związku z Gracjanem Paczkowskim pochodzącym z tradycyjnej rodziny Romskiej. Kiedy zaszła w ciążę Gracjan stawił jej ultimatum szkoła albo związek. Po porzuceniu studium wyjeżdżają razem do Szkocji do pracy. Rodzi się tam ich córka Chanell. Z powodu różnic w przestrzeganiu romskiej tradycji rozstali się. Gracjan chciał bardziej posłusznej i tradycyjnej żony. Elżbieta wróciła do Wrocławia do babci. Babcia wkrótce potem umiera i Elżbieta zostaje samotną matką. Zmienia sobie i córce nazwisko na Kasprzak, ponieważ z romskim nazwiskiem Szoma ma problem ze znalezieniem pracy. Podejmuje się pracy w szpitalu mimo zakazu w prawie romskim. Rezygnuje z niej, ponieważ nie jest to dobrze widziane w społeczności romskiej. Robi kurs opiekuna kolonijnego i rozpoczyna pracę w świetlicy integracyjnej dla dzieci romskich a następnie zostaje asystentką romską w szkole podstawowej na Brochowie. Następnie pracuje w świetlicy romskiej na Brochowie. Obecnie pracuje w restauracji orientalnej jako kelnerka i w hotelu jako recepcjonistka. Nie utrzymuje kontaktu z Gracjanem, jednak jego rodzice pomagają w wychowaniu Chanell. Nadal mieszka na Brochowie w mieszkaniu po dziadkach z 12-letnią córką. Przez większość życia żyje wśród Romów i stara się żyć w tradycji romskiej, ale trudno jej określić czy jest bardziej Polką czy Romką.